Dowcipy Naukowe
piątek, 3 lipca 2015
piątek, 9 maja 2014
Takie mniej naukowe
Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakości - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
Dziewczyna do chłopaka:
- Tej nocy będziemy robić to, czego nie wolno!
- Dzielić przez zero?
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakości - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
Dziewczyna do chłopaka:
- Tej nocy będziemy robić to, czego nie wolno!
- Dzielić przez zero?
Hiperboloida jednopowłokowa
Dzisiaj dwa krótkie, nietrywialne dowcipy
Przychodzi hiperboloida jednopowłokowa do lekarza, a lekarz do niej: co pani taka prostolinijna?
Przychodzi ciąg Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza, a lekarz mówi:
Co pan taki oganiczony?
Przychodzi hiperboloida jednopowłokowa do lekarza, a lekarz do niej: co pani taka prostolinijna?
Przychodzi ciąg Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza, a lekarz mówi:
Co pan taki oganiczony?
wtorek, 22 kwietnia 2014
Granice całkowania
Pewnemu profesorowi matematyki zepsuł się kaloryfer. Nie wiedział jak to naprawić, więc wezwał hydraulika. Ten chwilę postukał i naprawił. Profesor jak się dowiedział ile ma zapłacić, mina mu zrzedła.
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji.
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem profesorem matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas. Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery. Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan 5 klasę i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują.
Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy. Kazano mu napisać wzór na pole koła. Niestety jak na złość zapomniał go. Wyprowadza więc go. Pisze, pisze i ma wynik: P= - pi*r2. Błąd, pole nie może być ujemne. Sprawdza obliczenia, wszystko dobrze. Odsuwa się od tablicy a z sali słychać szepty kolegów:
- Zmień granice całkowania...
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji.
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem profesorem matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas. Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery. Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan 5 klasę i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują.
Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy. Kazano mu napisać wzór na pole koła. Niestety jak na złość zapomniał go. Wyprowadza więc go. Pisze, pisze i ma wynik: P= - pi*r2. Błąd, pole nie może być ujemne. Sprawdza obliczenia, wszystko dobrze. Odsuwa się od tablicy a z sali słychać szepty kolegów:
- Zmień granice całkowania...
sobota, 19 kwietnia 2014
Logika
Matematyk, biolog i logik obserwują pusty dom. Po pewnym czasie do domu wchodzi kobieta i mężczyzna. Po godzinie wychodzi kobieta, mężczyzna i dziecko.
Logik: To nie możliwe z punktu widzenia logiki!
Biolog: Musiało nastąpić ich rozmnożenie!
Matematyk: Teraz w domu znajduje się minus jedna osoba!
Logik: To nie możliwe z punktu widzenia logiki!
Biolog: Musiało nastąpić ich rozmnożenie!
Matematyk: Teraz w domu znajduje się minus jedna osoba!
piątek, 18 kwietnia 2014
Instrukcja warunkowa
Żona wysyła informatyka po zakupy:
- Kup parówki, a jak będą jajka to kup dziesięć.
Informatyk posłusznie idzie do sklepu i pyta sprzedawcy:
- Czy są jajka?
- Tak - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę dziesięć parówek.
- Kup parówki, a jak będą jajka to kup dziesięć.
Informatyk posłusznie idzie do sklepu i pyta sprzedawcy:
- Czy są jajka?
- Tak - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę dziesięć parówek.
Kwarki
Siedzą na ławce w parku 3 kwarki, nagle jeden z nich znika:
- A ten co? Pyta jeden z nich.
- A nie wiem, on zawsze był jakiś dziwny.
- A ten co? Pyta jeden z nich.
- A nie wiem, on zawsze był jakiś dziwny.
czwartek, 17 kwietnia 2014
Parabola
Idzie Jezus przez pustynię z apostołami i naucza:
– Niebo jest jak x2+3x+6
Tomasz szturcha Jana i pyta:
– Ty, o co mu właściwie chodzi?
– Nie wiem, to chyba jakaś parabola.
– Niebo jest jak x2+3x+6
Tomasz szturcha Jana i pyta:
– Ty, o co mu właściwie chodzi?
– Nie wiem, to chyba jakaś parabola.
Pochodna
-Co to jest pochodna z imprezy?
-Jest to ilość alkoholu którą można kupić za butelki sprzedane po tej imprezie.
-A kiedy można powiedzieć że impreza była udana?
-Gdy druga pochodna jest niezerowa.
-Jest to ilość alkoholu którą można kupić za butelki sprzedane po tej imprezie.
-A kiedy można powiedzieć że impreza była udana?
-Gdy druga pochodna jest niezerowa.
Przestrzenie wektorowe
-Jak wyobrazić sobie przestrzeń 10-wymiarową?
-To proste wystarczy wyobrazić sobie przestrzeń n-wymiarową i podstawić 10 za n
-To proste wystarczy wyobrazić sobie przestrzeń n-wymiarową i podstawić 10 za n
Subskrybuj:
Posty (Atom)